Podkład Thalgo gorszy niż chińska podróbka – Thalgo to znana i o dziwo uznana przez wielu specjalistów i salony odnowy firma kosmetyczna. Thalgo będąc już 50 lat na rynku a 20 lat w samej Polsce stał się liderem SPA i stałym bywalcem w profesjonalnych salonach kosmetycznych.

Podkład Thalgo gorszy niż chińska podróbka

Pytanie tylko dlaczego bo jak się okazuje bagatelne kwoty produktów Thalgo przewyższają ich jakość zawartą w opakowaniu. Mimo, że firma ma własne laboratoria służące do produkcji kosmetyków np. kremów czy podkładów do twarzy, które bazują na morskiej wodzie nie zmienia to faktu, że nie współgrają one ze skórą klientek. Coraz częściej za sprawą bardziej zanieczyszczonego powietrza, które nas otacza a także złego trybu odżywiania nasz skóra nie wygląda najlepiej a sama jej kondycja pozostawia wiele do życzenia.

Co wtedy robią kobiety? Oczywiście sięgają po coraz droższe i nie koniecznie lepsze kosmetyki a podkład polecony przez kosmetyczkę to już z pewnością strzał w dziesiątkę. Okazuje się, że nie zawsze zwłaszcza jeśli nie jest to osoba, która ma jakiekolwiek pojęcie o dermatologii. Z pewnością nie oznacza to, że kobiety powinny przestać się w ogóle malować jednak jakich produktów do tego makijażu użyć aby nie pogorszyć swojego wyglądu. Przykładem jest od podstaw źle skierowany cel ponieważ jeśli posiadaczka suchej i alergicznej skóry poszukuje podkładu do twarzy normalnej w dodatku jest to puder o właściwościach matujących to nic gorszego się już nie może wydarzyć.

Podkład Thalgo gorszy niż chińska podróbka. Bierzemy pod lupę jakość podkładu firmy kosmetycznej Thalgo.

Chęć wypróbowania kosmetyku z wyższej półki nie jest niczym złym zwłaszcza jeśli jest to firma specjalizująca się w kosmetyce jednak nie kupujmy kota w worku bo kosmetyk może okazać się tylko prestiżową klapą. Wbrew pozorom firmy specjalizujące się w produkcji kremów nie osiągają zbyt dobrych rezultatów jeśli chodzi o makijaż twarzy i nie ma w tym nic dziwnego to tak samo jak z np. motoryzacją producent samochodów nie musi od razu specjalizować się w produkcji motorów. Jednak warto uczciwie podejść do klienta. Nie można wciskać podkładu, który nie nadaje się do rozprowadzenia na kartce papieru co mówiąc twarzy i sprzedawać go za 190 zł jako cudowny kosmetyk do każdego typu cery od suchej po normalną. Kolejna pułapka nie da się dopasować jednego produktu do każdego typu cery kobiet na świecie. Nie istnieje żaden kosmetyk, który idealnie odpowiadałby wszystkim kobietom a jednak Thalgo zapewnia, że podkłady są przeznaczone do każdego typu cery.

Czy warto kupić podkład firmy Thalgo? Zdecydowanie zależy to od typu cery każdej kobiety jednak podkłady Thalgo nie są najlepszym kosmetykiem przeznaczonym do makijażu. Podkład Anti – Ageing Foundation to fluid przeznaczony do każdego typu skóry jak zapewnia producent jest odpowiedni dla cery mieszanej, odwodnionej, suchej, tłustej, normalnej i wrażliwej co już budzi niepokój ponieważ każdy typ cery wymaga innej pielęgnacji no chyba, że produkt jest na tyle doskonały, że po kontakcie ze skórą zmienia automatycznie swój skład i właściwości. Nie należy wierzyć w takie zapewnienia a raczej wziąć czyste mrzonki na logikę.

Gdyby tak się zastanowić to dochodzimy do wniosku, że skóra sucha potrzebuje nawilżenia i odżywienia a tłusta też potrzebuje należenia czy raczej tonizowania a co ze skórą alergiczną? Na tym etapie powinna zapalić się konsumentowi wielka czerwona lampa nad głową mówiąca ,,czy jest coś co jest dobre dla każdego?’’ Raczej nie. Podkład Anti – Ageing Foundation dostępny jest w trzech kolorach rodem z Azji.

Podkład Thalgo gorszy niż chińska podróbka – Wstrzymaj się z zakupem.

Dlaczego z Azji? Biorąc pod uwagę odcienie podkładów Thalgo można sądzić, że grupą docelową są mieszkańcy właśnie Azji bo kto w Europie ma odcień skóry od mlecznej czekolady przez żywy pomarańcz po piękny żółty odcień. Najtańszy kit w chińczyku ma lepszą paletę odcieni i nawet samą konsystencję. Buteleczka zawiera 30 ml za sumę 190 zł. Podkład THalgo możemy zamówić na stronie firmowej to znaczy sklep.thalgo.pl lub w dobych salonach kosmetycznych. Jak zapewnia Thalgo podkład daje nieskazitelny efekt doskonałego makijażu, nadaje skórze blask rozświetlając ją oraz wyrównując koloryt.

Dla cery suchej to katastrofa a przy tłustej ostatnie czego potrzeba to dodatkowe naświetlenie jakby właśnie tego jej brakowało. Podstawowym mankamentem podkładów Thalgo jest fatalna gama odcieni, która nie współgra ze skórą kobiet w tym rejonie kolory dostosowane są bardziej na azjatyckie klimaty gdzie skóra zabarwiona jest na kolor żółty po nawet lekki pomarańcz. Biorąc pod uwagę, że jednak znajdzie się kilka osób, którym będzie odpowiadał kolor podkładu to problem stwarza samo go rozprowadzenie na twarzy.

Konsystencja kosmetyku jest trudna do współpracy a rozprowadzenie go po powierzchni twarzy jest męczące i pozostawia smugi. Z całą pewnością wbrew zapewnieniom stylistek podkład Thalgo nie wtapia się w odcień skóry albo lutnie nie dostosowuje się do niczego a makijaż wygląda jak na występ cyrkowy. Brak tylko pomponika na nos. Jedyną zaletą a może po prostu czymś co nie razi tak bardzo jest zapach podkładu, którego prawie nie czuć.